20110226

Plat du jour #5 - comber jeleni


t-shirt  - Primark
koszula - C&A (dawno, dawno temu)
szalik - H&M

COS tam sobie kupiłem...

Z nosa leci, gardło boli... Odchorowuję zagraniczne wojaże:) 
COS jak zwykle nie zawiódł. Odwiedziłem trzy sklepy i w każdym znalazłem COś, co natychmiast mogłoby powędrować do mojej szafy. Polecam sklep w Westfield Shopping Center (stacja: Sheperd's Bush), niby jest mniejszy niż ten flagowy na Regent Street, ale znacznie bardziej, jak dla mnie, przyjazny klientowi. Tam też upolowałem torbę z wiosennej kolekcji. Uwiodło mnie wykończenie. Zawsze tak jest, że w ubraniach najbardziej podobają mi się podszewki:) Tutaj skórzane wykończenia kieszonki, rączki, zamka...Lubię takie detale:) 
Wracam gorączkować. Pełna relacja wkrótce:)


20110221

More dash than cash - orange parka

Nowa kolekcja H&M Fashion Against Aids  dostępna w sklepach już od 26 kwietnia. Pomarańczowa parka będzie kosztować 29,90 funtów. Dostępna również w kolorze beż niedostępnym w Polsce tak, jak i większość niedostępnych rzeczy z tej niedostępnej kolekcji. Dostępne zdjęcie : hm.com.

Antropologia codzienności

Najpierw była witryna. Dwa wielkie okna wypełnione unoszącymi się jedwabnymi pokrowcami na ubrania, z których wyłaniały się pojedyncze sztuki garderoby. Pastelowe, jakby lekko wypłowiałe kolory i charakterystyczne wzory przywodziły na myśl klimat lat pięćdziesiątych. "Wchodzę do szafy" - pomyślałem i opuściłem głośną londyńską Regent Street.

Wszedłem i już nie chciałem wyjść. Myślę, że każdy, kto wchodzi do Anthropologie chciałby pozostać tam jak najdłużej. Na trzech poziomach (czterech?) rozpościera się zakupowy raj dla wielbicieli mody naznaczonej artystycznym pazurem oraz fanów designu, jedzenia i wszystkiego, co związane z domem. Przedmioty codziennego użytku, meble, ubrania, książki przemieszane i przedstawione razem sprawiają wrażenie, jakby ktoś zostawił je tam przez przypadek, na chwilę, i zaraz miał po nie wrócić. Wrażenie zwiedzania cudzego domu towarzyszy na każdym kroku! I cudowne jest to, że nie trzeba niczego kupować, by wyjść z głową pełną inspiracji:) 

P.S.Chaotyczny to post, ale wróciłem 3 godziny temu i musiałem dać upust wrażeniom:) Jak ochłonę, postaram się go uzupełnić.




 

 W sklepie internetowym można zobaczyć, czym jest Athropologie od strony modowej. Dział Home istnieje również :)


zdjęcia: moje & anthropologie.com

20110215

Plat du jour #4 - budyń

kardigan - H&M
pasiak - H&M
spodnie - P&B
trampki - Converse
szal - Burberry

20110212

Skarpeta

O ton jaśniejsza, czy ciemniejsza od obuwia? Dopasowana do spodni, czy do butów? Biała, czy czarna? Bo przecież czerwonej nie wypada. A już boże broń ta w paski, ten bikiniarski przymiot proimperialistycznie zorientowanej młodzieży lat pięćdziesiątych. Skarpeta. Ten skrzętnie chowany w bucie element garderoby coraz bardziej pcha się na salony i z wybiegu schodzi na ulice miast. Dodatkowo w towarzystwie sandałów, co dotychczas stanowiło karygodne modowe faux pas. Każdy zna przecież obrazek : skarpeta frotte, pielgrzymi bądź sportowy sandał i luźne bermudy łopoczące wesoło w okolicach męskich kolan.

Moda pokochała jednak zestawienie obuwia, które z zasady nosi się latem na gołą stopę, i skarpet, które przecież mają chronić przed zimnem. W kolekcjach damskich już od paru lat przewija się ten motyw. Powrócił chyba na fali reminiscencji lat osiemdziesiątych - krótkie skarpetki pończoszane w neonowych kolorach noszone do szpilek zawładnęły wybiegami jakoś w początkach ubiegłej dekady. Zaraz potem, bodajże w 2007 roku, Prada zaproponowała paniom zakolanówki , których wariacje wracają rokrocznie w kolekcjach wielu projektantów. 

Bo też skarpeta potrafi być doskonałym dopełnieniem stroju. Dodatek tani, występujący we wszystkich kolorach i wzorach wprowadza do codziennych stylizacji element zabawy. Ta kolorowa, wystająca z eleganckiego buta i noszona do krótkich bądź podwiniętych spodni i marynarki pokazuje, że jej właściciel potrafi bawić się modą i wie, że to detal tworzy strój, a jednocześnie łamie konwencję nudnego, biurowego zestawu.

 
 Tommy Hilffiger
Raf Simons


A wracając do naszych baranów...tfu!, sandałów.Może to efekt globalnego ocieplania, ale coraz więcej projektantów zapomina o pogodowych uwarunkowaniach, projektując swe kolekcje. Sandały na zimę, kozaki na wiosnę...nikogo już to nie dziwi. A jednak ciągle szokuje widok męskiej stopy obutej w sandał ze skarpetą. W ubiegłym roku projektanci mody męskiej próbowali lansować ten trend, jednak ulica nie kupiła go. W tym roku skórzane sandały noszone do grubo dzierganych skarpet  pojawiają się u Korsa . Mimo, że ta stylizacja, jakże klasyczna i neutralna, trafia do mnie w 100 %, wątpię czy  przekona sceptyków. Może więc tegoroczna propozycja Lanvin złagodzi nastroje - sandał wciąż spełnia swą pierwotną rolę, a "kołnierzyk" zadowoli tych, którzy także wiosną nie chcą rezygnować z modnego dodatku:)

 Lanvin

zdjęcia: style.com

20110210

Plat du jour #2

 
Dziś w menu:
sweter - H&M
szal - z szafy
zegarek - ck

Mechaniczna pomarańcza czyli ubrani w kolor


Wiosną 2008 roku pomyślałem - koniec z czernią, w tym sezonie stawiam na kolor. Po obejrzeniu kolekcji DKNY stwierdziłem, że pomarańczowy będzie najlepszym rozwiązaniem. W połączeniu z szarym tworzył idealne minimalistyczne kombo, a dawka koloru proponowana przez nowojorską projektantkę była do przyjęcia przez "kolorystycznego neofitę" (czytaj:mnie). Pełen zapału wyruszyłem na poszukiwanie pomarańczowego. Znalazłem...W Zarze...na dziecięcym! Dosłownie, sieciówki oferowały koszulki we wszystkich kolorach tęczy, oprócz tego wymarzonego przeze mnie. Byłem zdeterminowany, wbiłem się w największą z najmniejszych (dziś już awykonalne) i dumnie prezentowałem "trynd na kolor a la Feco".

W tym roku dzięki Jil Sander obserwujemy wielki powrót neonowych barw, w tym pomarańczowego, w najróżniejszych, nawet najbardziej szalonych zestawieniach. To co do dziś uznawane było za kolorystyczny zgrzyt, prezentuje się na wybiegach w całkiem przyjemny sposób. Czerwień, róż, kanarkowy żółty, orange, turkus lub kobalt zestawione razem zaskakują, ale są przyjemnie odświeżające. Zazwyczaj projektanci proponują zestawienie dwóch kontrastowych kolorów zaserwowanych na dużych płaszczyznach minimalistycznych w formie ubrań. Dla tych, którzy preferują ograniczoną paletę barw (szary, szary, szary, beż, czarny, granat:)) pozostają akcesoria, które świetnie grają z wyżej wymienionymi. Pomarańczowy pasek, który sobie wymyśliłem, będzie pewnie nieosiągalny w popularnych sklepach na dziale "man", ale już pomarańczowy t-shirt da się znaleźć. Sprawdziłem, nabyłem, będę nosił...do szarych spodni:) A jak się rozszaleję, dorzucę turkusowe buty. Bo warto rozkwitnąć na wiosnę:) 


 DKNY SS 2008 vs. DKNY SS 2011


 Jil Sander - sprawczyni całego zamieszania.Kolekcja SS 2011


Prada


 Miyake - kurtko-sztormiak...aaaaahhhh:)

Wszystkie zdjęcia :  www.style.com


20110207

Plat du jour #1


Stwierdzam stanowczo, że mam w domu za małe lustro. No, po prostu nic w nim nie widać, w dodatku tak jakoś ciemno jest wokół niego. Za to sklepowe..ho ho! I światło ładne, wyraźne i lustro po pańsku, na całą ścianę. A ja na punkcie luster, a raczej swego w nich odbicia mam małego hopla od czasu, jak jakieś 10 lat temu złamałem nogę. Po długim "zagipsowaniu" nadszedł długi okres rehabilitacji. Wracając z ćwiczeń mijałem szklany architektoniczny koszmarek, który jednakże świetnie służył za lustro, odbijające z dnia na dzień  moją coraz bardziej wyprostowaną sylwetkę i pewniejszy chód:)

I tak mi już zostało. Muszę się przejrzeć! Narcyz do potęgi, i jeszcze sam sobie zdjęcia robi! W sklepie!!! Stara, normalnie dizaster, jak mawia W. Niestety, nie mogę zaprzeczyć.







A przeglądam się ubrany w:
Kardigan - H&M Trend
Koszulka - Kapphal
Spodnie - Reserved
Buty -Cox/Goertz 17
Szal - prezent z Madery

20110204

Szewcy spodnie szyją

Cuda i dziwy, i to w dodatku na Piątej Alei. Żeby było ciekawiej, to nie w jakimś Nju Jorku ale w Sztokholmie. I cóż, że ze Szwecji:) A właśnie tutaj leży pies pogrzebany. Znamy IKEA, H&M też nikomu nie jest obcy. COS coraz częściej przewija się w rozmowach o modzie...Do tej wyliczanki dorzucam Fifth Avenue Shoe Repair. Szewcy ze Sztokholmu w idealnie dobranych kolekcjach prezentują coś, co można nazwać stylem skandynawskim w najlepszym wydaniu. Minimalistyczne, architektoniczne formy, ograniczona paleta kolorów, zabawa detalem - to urzeka, zaskakuje i zadziwia. Piękno prostoty. Mnie osobiście uwiodły spodnie:







Bo wcale nie potrzeba koloru, aby wybić się z tłumu, który już dawno przestał być szary.

20110203

Swieży powiew

Śnieg stopniał. Mróz zelżał. Z większości witryn pozdejmowano już czerwone plakaty krzyczące SALE. Wiosna zagościła oficjalnie w modowym światku.  Ze sklepowych okien, ciężkawo-świąteczno-sylwestrowych tchnie świeżość, czuć prawie wiosenny wiatr i zapach pierwszych kwiatów (chyba, że to C&A - tam dział VM troszkę się pospieszył i u nich już lato w pełnej krasie-plaża, morze, nawet mewa fruwa:). Idzie nowe! Ale czy na pewno? Gdybym był bardziej lapidarny, mógłbym wiosenne kolekcje podsumować " jasno, jasno, jasno i w paski" :) Jak co roku. No bo cóż nowego można wymyślić? Niby nic, a jednak wiele:)

 Będzie więc subiektywny przegląd "tryndów" na springsamer 2011, czyli co bym chętnie znalazł w szafie:)

1. DRIES VAN NOTEN - dwurzędowe marynarki i płaszcze w połączeniu z szortami i ciężkimi butami zalane piaskowo-beżowym sosem. Plus kropla błękitu i szarości. Mniam. Jeśli dorzucimy do tego przepiękne transparentne kardigany wiązane skórzanym paskiem (chcę, pragnę , pożądam!!!:) powstanie idealny jak dla mnie wiosenny look.





2. MICHAEL KORS uwiódł mnie monochromatyczną kolekcją w beżach. Nudną, przewidywalną, ale idealnie wpisującą się w moją estetykę. Kwintesencja stylu plażowego w miejskim wydaniu. Fokus na luźne spodnie i sandały ze skarpetami, które w tym wydaniu przemawiają do mnie w stu procentach.






3. BOTTEGA VENETA stawia na monochromatyzm i wariacje na temat stylu militarnego. Uwiodły mnie kolory - burgund i granat, brąz zaserwowane totalnie sprawiają, że uwaga skupia się na detalach, niuansach kroju i fakturze materiału. Taka mile "mięsista" jest ta kolekcja. Smaczna.






4. Gdy Bottega leci po całości z kolorem, VICTOR&ROLF dodają tylko szczyptę. Akcent w postaci turkusowych lub pomarańczowych butów to alternatywa dla tych, którzy "ubrani w kolor" czują się średnio. Pasek zamotany w tali i już można się poczuć jak skrzyżowanie wszystkich amantów kina lat czterdziestych jednocześnie, nie trzeba nawet jechać do Biarritz:)




źródło zdjęć: www.style.com


Mógłbym tu jeszcze o Burberry, o Gucci, o Miucci... ale nie to chodzi. Chodzi o świeżość. Nawet zwykła biała koszulka założona do luźnych spodni, rozwiany wiatrem włos i błogi uśmiech będą wyglądać jak ostatni krzyk mody po długich miesiącach ukrywania się pod puchową kurtą i wełnianą czapą. Oby do wiosny!